Mały wielki festiwal. Selector Festival
Napisali w Gazeta.pl:
W weekend odbyła się pierwsza edycja Selector Festivalu. Na Błoniach zagrali m.in. Röyksopp, Franz Ferdinand, CSS i Orbital, których w ciągu dwóch dni słuchało blisko 10 tys. osób. Tak spektakularnego debiutu imprezowego w Krakowie jeszcze nie było.
“6 czerwca 1979 r. Kraków z PRL-owskiej szarzyzny zmienił się w kolorowe, przybrane żółtymi i białymi wstążkami miasto. Ci, którzy czekali wieczorem na Błoniach na helikopter z Janem Pawłem II, trzymali w rękach goździki przybrane asparagusem” - pisaliśmy w sobotę w “Gazecie”. W weekend miało to znaczenie niemal symboliczne. Tam gdzie lądował kiedyś Karol Wojtyła, stanęły ogromne niebieskie namioty, a młodzi ludzie byli ubrani jeszcze bardziej kolorowo. Tylko zamiast słuchać słów polskiego papieża, tańczyli przy muzyce - na Selector Festivalu. I wywołali małe kontrowersje.
Dwudniowe szaleństwo z elektronicznymi brzmieniami i tanecznymi rytmami wystartowało w piątek równo o godz. 17. Publiczność zaczęła napływać grupkami od wczesnych godzin popołudniowych, na koncercie pierwszej gwiazdy pod sceną zebrał się już spory tłumek. Na występie Dizzeego Rascala nie mogło zabraknąć koncertowych pewniaków, jak bijącego ostatnio rekordy popularności kawałka “Dance Wiv Me” z jego dopiero co zapowiadanej płyty, a także najnowszego singla rapera “Bonkers” z charakterystycznym agresywnym bitem. Drugi występ zagranicznej gwiazdy, nowojorskiego projektu Fischerspooner, to była już zupełnie inna bajka. Nowojorczycy elektroniczne dźwięki i dyskotekowy rytm mieszali z teatralną oprawą, tańcem i fantazyjnymi strojami.
Największy entuzjazm pierwszego dnia imprezy i tak jednak wzbudził koncert rockowej grupy Franz Ferdinand. Znana i lubiana w Polsce czwórka Szkotów zagrała kawałki ze swojej nowej płyty “Tonight: Franz Ferdinand”, panowie nie zapomnieli też o sprawdzonych szlagierach: “This Fire” czy potężnym przeboju “Take Me Out” chóralnie wyśpiewanym przez kilka tysięcy gardeł.
Finał należał do norweskiego duetu Röyksopp. Formacji na scenie towarzyszyła wokalistka znana z ich studyjnych krążków - Anneli Marian Drecker, z którą panowie Torbjorn Brundtland i Svein Berge wspólnie wykonali przebój “What Else Is There”. Nie obyło się też bez nowszych kompozycji z płyty “Junior” - “Happy Up Here” lub wziętego w ironiczny nawias kawałka “Röyksopp Forever”.
Sobota to już zdecydowana przewaga elektroniki i niezależnego indie. Najpierw w wykonaniu brytyjskiego zespołu New Young Pony Club, potem brazylijskiej petardy CSS z charyzmatyczną wokalistką Lovefoxxx w roli głównej. Na finał zaprezentowali się giganci muzyki techno - po raz pierwszy w Polsce wystąpił zespół Orbital, prezentując potężny set didżejki, urozmaicony świetnymi wizualizacjami. W ten oto sposób Kraków może się dzisiaj pochwalić koncertami największych wykonawców muzyki elektronicznej: to tutaj w zeszłym roku grał duet Underworld (na Cracow Screen Festival), tutaj występował Kraftwerk (Sacrum Profanum) i tutaj wreszcie po raz pierwszy w Polsce wystąpił Orbital.
Ale Selector Festival to przede wszystkim święto fanów muzyki. Według szacunków organizatorów pod wielkimi niebieskimi namiotami spotkało się około 10 tys. osób. Wśród festiwalowiczów wyjątkowo dużo było obcokrajowców. W przerwach między koncertami w ogródku piwnym ktoś, kto nie mówił przynajmniej w języku angielskim, na tej imprezie miał prawo poczuć się w przytłaczającej mniejszości - wśród kolorowego tłumu było słychać gwar rozmów po angielsku, włosku, hiszpańsku. Selector Festival to wreszcie też święto uśmiechniętej i radosnej publiczności, która z zarzutami wąskiej grupki pesymistów, ze znanym krakowskim fotografem Stanisławem Markowskim na czele, o profanację świętego miejsca i świętej rocznicy ma, całe szczęście, niewiele wspólnego.
Źródło: http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,6697321,Maly_wielki_festiwal__Selector_Festival.html
Nikt tego jeszcze nie skomentował.
Kanał RSS dla tego wpisu. TrackBack URL
Dodaj komentarz