TransSexDisco - Ultrachemia (2010)
Czasami tak bywa, że miedzy ramionami
pojawia się ona po przekroczeniu granic.
W zielonej sukience, z butelką w prawej ręce
podchodzi przyczajona…
Jak dla mnie - bardzo udany debiut i niesamowita, pełna punkowo-rockowej energii płyta.
I jak tak w kółko sobie słucham tych 13 utworów to nie potrafię wskazać jakiegoś, który mi się nie podoba. Mniej lub bardziej podobają się każdy z osobna jak i cała kompozycja albumu. TransSexDisko dźwięczy znajomą ogólnie nuta. Niektórzy odkryją w brzmieniach i tekstach odrobinę Happy Sad, Cool Kids of Death, inni może nawet Comy.
Czy to wada czy zaleta?
Novika - Lovefinder (2010)
Trochę szkoda że Novika śpiewa po angielsku. Brakuje takiego wykonawcy śpiewającego w rodzimym języku. Pojedyncze krótkie wstawki to nie to samo Lovefinder to druga płyta w dorobku Noviki.
Dźwięki kojarzą mi się bardziej z leniwym gorącym niedzielnym popołudniem niż z sobotnim wieczorem w klubie. Brzmienia spokojne w sam raz do odpoczynku i relaksu. Czasem pojawia się ciut szybszy beat ale ciągle to stonowane nowoczesne brzmienia w kierunku chillu a nie dyskoteki.
Lovefinder jako całość nie przypadł mi do gustu mimo doskonalej realizacji na światowym poziomie. Co jest już jak widać standardem u Noviki. Jednak to za mało jak dla mnie - tylko Miss Mood i tytułowy Lovefinder wpadły w ucho. Całość przyjemna do posłuchania jako tło ale nie jako sedno.
PLASTIC @ koncert Forty Kleparz
W ramach Levi`s Music Tour, serii koncertów organizowanych w polskich miastach w krakowskim klubie muzycznym Forty Kleparz odbył się koncert zespołu Plastic. Wcześniej Plastic pojawił sie na Coke Live Music Festival 2010 na najmniejszej scenie ale w niezwykłym układzie - Plastic vs. Pono. Co było dość specyficznym połączeniem popu i hiphopu - zmieszaniem dwóch światów.
Powyższe zdjęcie - Plastic, Agnieszka - 2009 rok
Zeebee - Be My Sailor (2010)
Jeśli lubicie klimaty lounge to nie możecie pominąć płyty Zeebee - Be My Sailor.
Bardzo miła do posłuchania, pełna spokojnych dźwięków i pozytywnie nastrajający debiutancki solowy album austriackiej wokalistki. Zeebee już wcześniej nagrała znakomity loungowy album Ballroom Stories (z zespołem Klausa Waldecka). W przypadku Be my sailor producentem także jest Waldeck. Więc album ten jest niejako kontynuacją wcześniejszej płyty.
Polecam!
Lady Gaga - Remix (2010)
Myślisz - Impreza. Mówisz - Lady Gaga.
Faktem jest, że ostatnimi czasy Lady Gaga dość silnie “wbiła się” w trend muzyki tanecznej. Od czasu do czasu pojawia się taki ewenement, że wszyscy słyszą, wszyscy bawią się. Dużo rzadziej - że zapominają i przestają pamiętać. Lady Gaga to produkcja wielka, doskonała w swojej klasie, wszechobecna. Żeby o niej nie zapomnieć pojawił się właśnie kolejny album - 17 energicznych remiksów dobrych na każda imprezę. Niby to samo, co już znamy, słyszeliśmy, ale remiksy dodają mocy niemal każdej imprezie. I tak jest tym razem. Album The Remix to doskonałe uzupełnienie (a może główna baza) tanecznej imprezy.
Album niewątpliwie przyda się każdemu zwolennikowi Lady Gagi, a także każdemu, kto lubi taneczne klubowe rytmy.Polecam!