Only Pleasure (2CD set)
Doskonały prezent na koniec wakacji. Jedna z najlepszych składanek ostatnich czasy. Z jednej strony szkoda, że nie na początek wakacji. Z drugiej – i tak fantastycznie, bo stanowi finałowe mocne uderzenie mijającego lata. Od jutra kalendarzowa jesień a w głośnikach Only Pleasure. Wyśmienite zestawienie 33 utworów na dwóch płytach. Utworów nowszych jak i trochę starszych. Bo jest i najnowszy wakacyjny Oszibarack. Jest starsze kalendarzowo Moloko. Są artyści, którzy zyskali już renomę, są znani i lubiani, czyli Morcheeba, wspomniane Moloko jak i solowo Roisin Murphy, Groove Armada, Smolik, De-Pahzz. A między nimi mniej znani muzycy, którzy często wprowadzają ciekawe, ambitne i co ważne muzykę wysokiej klasy.
Bomb the Bass – Future Chaos (2008)
Nowa produkcja „Future chaos” to prawdziwa bomba. Bomba basu. A to dlatego, ze jest to niesamowity – jak przebudzenie z 10 letniej śpiączki – powrót Tima Simenona z nową produkcja Bomb the Bass. A w projekcie gościnnie Mark Lanegan oraz Fujiya & Miyagi. I już sie robi bardziej miło niż tylko miło, szczególnie przez F&M.
Future chaos – stylowo acz syntetycznie. Ale czy komuś przeszkadzają dobre syntetyczne brzmienia? Mnie osobiście nie. Zwłaszcza w takim wydaniu jak na tej płycie. Jest spokojnie, muzyka unosi człowieka na mocnym, mięsistym beacie. Otula i otacza z każdej strony.
Cała płyta bardzo mi sie podoba. Natomiast ze względu na moją sympatię do Fujiya & Miyagi – jestem też zauroczony utworem drugim – Butterfingers. A taki np. „Fuzzbox” na zakończenie jest już niesamowity. Przeciągły ale nieustannie kończący się. Zapadł mi w pamięć ten ostatni track – będący zwieńczeniem całej płyty.
Polecam!
Club des Belugas – Swop (2008)
„Club des Belugas tworzy dwójka niemieckich dj’ów korzystająca nie tylko z sampli ale też z pomocy “żywych” muzyków. Dzięki temu powstaje znakomita mieszanka starych rytmów lounge oraz nujazzu, bossa novy, funky, chillout” - tak przeczytałem na stronie Jazzava-Cafe. Posłuchałem sampli. Kupiłem płytę (wydaną u nas jako książka + CD w znanej już serii Agory. Posłuchałem. I zakochałem się.
Ta płyta to zestaw wyśmienitych brzmieniowo utworów, różnorodnych a jednocześnie komponujących się w zgrabną całość. Jeśli nie lubisz jazzu klasycznego, improwizowanego – to właśnie coś dla Ciebie. Komplet dźwięków na spokojne popołudnie, na ciepły wieczór. Na późną noc. Pozytywne wibracje chilloutu, trąbki nujazzu – powtarzam: wyśmienite.
Minimax pl vol 5 (2008)
Utwór Najważniejsze… (zespół Drzewo) spodobał mi się bardzo. Ale nawet wiem czemu. Przez sentyment. Jest w tej piosence coś takiego, że jak strzał błyskawicy, przenosi mnie 15 lat wstecz. Może nawet trochę więcej. W upalne rozkoszne lato gdzieś na rubieżach północno wschodniej Polski. Namioty, jeziora, połamane konary w lesie, ludzie, którzy nie przejmowali się ani kleszczami, ani Czernobylem. Lata beztroski, lata młodości, lata odległe. A tu nagle taki strzał, taki flashback, taki nieoczekiwany pozytywny napływ wspomnień…
21 (soundtrack)
Ścieżka dźwiękowa z filmu Twenty One (21) to ciekawa pozycja także dla fanów muzyki współczesnej, popowej i elektropopowej. Na albumie znajdujemy 15 zróżnicowanych utworów.
Nie powiem, że do zakupu albumu zachęciły mnie takie pozycje jak LCD Soundsystem, Junkie XL, Unkle czy też sygnowany przez Soulwax remiks Rolling Stonesów. Bo czyż to nie zapowiedź dobrej muzyki i ciekawej kompozycji?
I znów jak ślepej kurze ziarno trafiła mi się bardzo sympatyczna płyta, która bardzo polubiłem.